Dbanie o zęby jest coraz droższe. To pokłosie m.in. rosnących cen energii, wynagrodzeń lekarzy, nowoczesnych metod leczenia, utylizacji odpadów medycznych. Kilka miesięcy temu GUS poinformował, że usługi stomatologiczne podrożały względem zeszłego roku o niemal 16%.
Skok cen usług stomatologicznych
Jeśli ktoś nie ma problemów z zębami, do dentysty może chodzić co pół roku – i niestety przy każdej wizycie odczuwa, że jej ceny rosną. Wynika to z ogólnego wzrostu kosztów życia i prowadzenia działalności.
Właściciele gabinetów stomatologicznych płacą coraz więcej za wynajem powierzchni, w górę idą koszty administracyjne (opłacenie personelu sprzątającego, elektryczność). W miejscu nie stoją też ceny materiałów i leków, z których korzystają stomatolodzy. To wszystko niestety jest widoczne w rachunku za leczenie.
Ile zapłacimy za wizytę u dentysty?
Cena wizyty stomatologicznej w ogromnej mierze uzależniona jest od lokalizacji gabinetu. W miastach wojewódzkich ceny są z reguły wyższe niż w gminach i miastach powiatowych, co bynajmniej nie oznacza, że oferują one usługi gorszej jakości!
Ponadto z wyższymi cenami spotkamy się w najbardziej wyspecjalizowanych gabinetach, które nie tylko oferują bardzo szeroki zakres usług (zdjęcie pantomograficzne na miejscu, leczenie zachowawcze, ortodoncję, stomatologię estetyczną itp.), ale też zatrudniają tak wielu lekarzy, że na wizytę można dostać się nawet z dnia na dzień. Nie powinno to być zaskoczeniem – najlepsze gabinety mają najwyższe cenniki.
Być może niektórzy jeszcze kilka lat temu chodzili na bezpłatne kontrole zębów. Jeśli stomatolog nie wykrył zmian, pacjent wychodził bez płacenia. Dziś na taką hojność nie należy liczyć. Sama kontrola to wydatek rzędu co najmniej 50 zł. Usunięcie kamienia nazębnego to koszt od 200 do 300 zł, leczenie kanałowe – od 600 zł do nawet 1200 zł za ząb.
Zadbaj o zęby teraz, zapłać później!
Przy takich kosztach każdy ma nadzieję, że jak najrzadziej będzie musiał korzystać z leczenia stomatologicznego. Do pewno stopnia mamy wpływ na stan naszych zębów (ograniczenie spożywanych cukrów spowalnia rozwój próchnicy), ale i tak nie unikniemy zabiegów. Sposobem na udźwignięcie kosztów leczenia są płatności odroczone MediKod.
To nowoczesny i wygodny system odroczonych płatności (czyli opartych na formule „kup teraz, zapłać później”) za usługi medyczne. W prosty sposób pacjent może odroczyć płatność na kwotę do 5 000 zł – wystarczy wygenerowanie specjalnego kodu i podanie go w gabinecie lekarskim. Jeśli pacjent ureguluje tę kwotę w terminie 30 dni od wykorzystania kodu, nie zapłaci nic za udostępnienie mu pieniędzy.
Korzystanie z odroczonych płatności MediKod może być całkowicie bezpłatne. Jeśli pacjent zwróci udostępnioną kwotę w terminie 30 dni od skorzystania z pieniędzy, nie musi się martwić żadnymi dodatkowymi opłatami, odda dokładnie tyle, ile zostało mu udostępnione.
Z odroczonych płatności MediKod można skorzystać w gabinetach, które współpracują z dostawcą tej usługi. Jest ich w Polsce już ponad 5 tysięcy i co miesiąc lista wydłuża się o kolejne.